Bertrand Russell / Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication.

Bertrand Russell / Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication.

 Istnieją trudności natury logicznej z pojęciem grzechu. Mówi się nam, że grzech polega na nieposłuszeństwie przykazaniom Boga, ale mówi nam się również, że Bóg jest wszechmogący. Jeśli jest, nic sprzecznego z Jego wolą nie może się wydarzyć; dlatego kiedy grzesznik jest nieposłuszny Jego przykazaniom, z pewnością chciał On, aby tak się stało

. Św. Augustyn odważnie akceptuje taki pogląd i twierdzi, że ludzie są wiedzeni do grzechu przez zaślepienie, jakim Bóg ich dotyka. Ale większość teologów w dzisiejszych czasach czuje, że jeśli Bóg sprawia, że ludzie grzeszą, nie jest sprawiedliwe, aby posłać ich do piekła za to, na co nie mogą nic poradzić. Mówi się nam, że grzech polega na działaniu wbrew woli Bożej. To jednak nie usuwa trudności. Ci, którzy jak Spinoza, biorą poważnie Bożą wszechmoc, dochodzą do wniosku, że nie może istnieć taka rzecz jak grzech.

Prowadzi to do przerażających rezultatów. Co! – mówili współcześni Spinozie. – Czyż Neron nie był zły, że zamordował swoją matkę? Czy Adam nie był zły, bo zjadł jabłko? Czy jedno działanie nie jest równie dobre jak inne? Spinoza wije się, ale nie znajduje satysfakcjonującej odpowiedzi. Jeśli wszystko dzieje się zgodnie z wolą Bożą, Bóg musiał chcieć, aby Neron zamordował swoją matkę; dlatego skoro Bóg jest dobry, musiało to być dobrą rzeczą. Przed takim argumentem nie ma ucieczki.

Bertrand Russell, „Szkice niepopularne” (1950 r.) [tłumaczenie własne – red.]