Poglądy na temat Jezusa Chrystusa: historia (wstęp)

książka:
Historia Skażenia Chrześcijaństwa

autor:
Joseph Priestley

CZĘŚĆ 1

Historia poglądów na temat Jezusa Chrystusa

Wstęp

Poglądy na temat Jezusa Chrystusa: historia (wstęp)

Poglądy na temat Jezusa Chrystusa: historia (wstęp)

Jedność Boga jest doktryną, na którą kładzie się największy nacisk w całym systemie objawienia. Zachowanie tego najważniejszego punktu było głównym celem religii żydowskiej; i pomimo skłonności Żydów do bałwochwalstwa, ostatecznie ten cel został spełniony, ratując ich od niego, a także odciskając piętno na umysłach wielu ludzi z innych narodów na rzecz tej samej fundamentalnej prawdy.

Żydzi byli nauczani przez swoich proroków, by oczekiwać Mesjasza, który będzie pochodził z plemienia Judy i rodu Dawida – osoby, w której oni sami oraz wszystkie narody ziemi będą błogosławieni; ale żaden z ich proroków nie przedstawił im wyobrażenia o kimkolwiek innym, jak o człowieku podobnym do nich samych o tak wybitnym charakterze; i nikogo innego nigdy się nie spodziewali, ani nie spodziewają się po dziś dzień.

Jezus Chrystus, którego historia odpowiada opisowi Mesjasza, podanemu przez proroków, nie rościł niczego innego ponad to; przypisując całą swoją niezwykłą moc Bogu, swojemu Ojcu, który jak sam wyraźnie mówi, mówił i działał przez niego i który wskrzesił go z martwych; i jest jak najbardziej oczywiste, że apostołowie i wszyscy ci, którzy rozmawiali z naszym Panem przed i po Jego zmartwychwstaniu, nie postrzegali go w innym świetle niż po prostu jako

„męża potwierdzonego przez Boga mocami, cudami i znakami, których Bóg dokonał przez niego”

(Dzieje 2:22) 1

Nie tylko nie znajdujemy śladu tak doniosłej zmiany poglądów, jakie apostołowie mieli na temat Chrystusa: od tych widzących w Chrystusie człowieku jak oni sami (trzeba przyznać, że był to pierwszy pogląd, jaki mieli), do tych o Chrystusie jako najwyższym Bogu, lub tym, który był w pewnym sensie ich twórcą lub tym, który ich zachowuje; kiedy ich umysły były w pełni oświecone, po zstąpieniu Ducha Świętego, aż po ostatni okres ich służby, wciąż mówili o nim w ten sam sposób; nawet gdy jest jasne, że czuli się w obowiązku mówić o nim w sposób odpowiedni dla jego stanu najwyższego wyniesienia i chwały.

Piotr używa prostego języka takiego, jak zacytowaliśmy powyżej, mówiąc o człowieku, który został potwierdzony przez Boga, tuż po zstąpieniu Ducha; a apostoł Paweł, podając to, co może zostać nazwane chrześcijańskim wyznaniem wiary, mówi:

„Jeden bowiem jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus” (1 Tymoteusza 2:5).

Nie mówi o Bogu, Bogu-człowieku czy też istocie super-anioła, ale po prostu o człowieku Jezusie Chrystusie; i nie można twierdzić na podstawie Nowego Testamentu, że coś przemawia za wyższą naturą Chrystusa, z wyjątkiem kilku fragmentów zinterpretowanych bez wzięcia pod uwagi kontekstu, sposobu wyrażania się i opinii z czasów, w których księgi były spisane; i tym samym nie ma nic, co upoważniałoby nas do udowodnienia jakiejkolwiek doktryny, niezależnie od nich.

W odróżnieniu od tej prostej doktryny Pisma, doktryny tak zgodnej z rozsądkiem i starożytnymi proroctwami, chrześcijanie ostatecznie uwierzyli w coś, w sprawie czego nawet sami nie twierdzą, że mają jakiekolwiek zrozumienie, a w związku z czym czego nie można wywieść bardziej uderzającej sprzeczności. Bo chociaż uważają Chrystusa za najwyższego, wiecznego Boga, stwórcę nieba i ziemi oraz wszystkich rzeczy, widzialnych i niewidzialnych, ponadto uznają Ojca i Ducha Świętego za równie będących Bogiem w tym samym wzniosłym sensie, wszyscy trzej równi w mocy i chwale, a mimo to wszyscy trzej nie stanowią więcej niż jednego Boga.

Osobie choćby najmniej zainteresowanej badaniem różnorakich kwestii, musi wydać się ciekawe prześledzenie, jakimi środkami i jakie kroki zostały podjęte, by dokonała się tak wielka zmiana i jakie okoliczności w historii innych poglądów oraz całego świata okazały się sprzyjające dla kolejnych zmian. Opinia, a zwłaszcza opinia przyjętą przez wielką liczbę ludzi, powinna być uważana za zwykły fakt historyczny, ponieważ nie może powstać bez odpowiedniej przyczyny i dlatego jest właściwym tematem dla badań natury filozoficznej. Sądzę, że w tym przypadku nie jest trudno znaleźć przyczyny w pełni adekwatne do celu i na szczęście jest w naszej mocy prześledzić niemal każdy z kolejnych punktów, za sprawą których następowały kolejne zmiany.

Jeśli zainteresowanie, które ludzkość żywi dla różnych kwestii, sprawi, że zainteresuje się również dociekaniem w tej sprawie, historia ta nie zawiedzie i okaże się niezwykle interesująca. Bo prawdopodobnie w żadnej innej kwestii, za sprawą której umysły ludzkie rozpalają się i biorąc pod uwagę, jak spekulatywna jest jej natura, porządek społeczny nie został tak bardzo zakłócony. Aż do dziś temat jest uważany za tak ważny przez tysiące i dziesiątki tysięcy, że nie są oni zdolni pisać i mówić o nim bez najwyższego uniesienia i bez traktowania swoich przeciwników z największą nienawiścią.

Gdyby nie pojawiły się zdrowy rozsądek oraz ludzkie odruchy i nie złagodziłyby rygorów prawa, tysiące zostałyby złożone w ofierze za sprawę ortodoksji przeciw temu, co zawarto w tylko jednym artykule; a ogromna liczba tych, którzy by ucierpieli, znalazłaby się w naszym kraju, ze względu na większą swobodę dociekań, która tutaj panuje, a w konsekwencji czego cieszymy się ogromną różnorodnością opinii i wyznajemy je.

Moim zadaniem jest teraz wskazanie różnych etapów tej interesujące historii i życzę sobie, aby wszyscy moi czytelnicy byli ze mną, zachowując spokój umysłu i bezstronność, jak sam, jak wierzę, zachowam podczas tego badania. 2

Czytaj także artykuł: Czy Jezus mógł być jednocześnie człowiekiem i Bogiem?

Przypisy

  1. zapis cytatu uwspółcześniony przez tłumacza; ten i kolejne cytaty, jeśli nie zaznaczono inaczej, za Uwspółcześnioną Biblią Gdańską – red.
  2.  Poniższa anegdota dotycząca książki „Historia…”, pokaże, że Duch Synodu w Dort przetrwał dwa wieki.

    „Książka została spalona rękami pospolitego kata w mieście Dort (prowincja Holandii) w roku 1785 – ta informacja została przekazana przeze mnie Dr. Priestley’owi w hotelu w Birmingham, gdzie zatrzymał się, podczas rozmowy, którą miałem przyjemność odbyć z tym niezwykłym człowiekiem, parę tygodni po wydarzeniu. Zapytawszy mnie z wielką powagą, jak zostanie przyjęty w Holandii, gdyby tam się pojawił, powiedziałem mu, że nie wiem dokładnie, jak może zostać potraktowany oryginał, ale on sam może to ustalić, jeśli powiem mu, że jego kukłę spalono w Dort, kilka tygodni, zanim wyjechałem z Holandii – pisma osoby często uważano za obraz jego umysłu, spalenie jego „Historii Skażenia…” może więc być z powodzeniem uznane za spalenie jego samego jako kukły. On sam ubolewał nad naszą ignorancją i ślepotą. Nigdy nie spotkałem większego filantropa”.

    Notatka duchownego Thomasa Peirsona, D.D., starszego pastora Kościoła angielskiego w Amsterdamie, Bibliotheca Peirsoniana, s. 211.

    Nie była to pierwsza próba zbicia argumentów autora argumentem ognia.

    „W 1782 r., przed sprzedażą na aukcji biblioteki Abbe Needham w Brukseli, licencjodawcy udali się, jak mieli w zwyczaju, spalić „zakazane książki”. Zniszczono „Intellectual System: Cudwortha (chodzi o The true intellectual system of the universe autorstwa Ralpha Cudwortha), pracę Priestley’a poświęconą Davidowi Hartley’owi, Nowy Testament i wiele innych, ale „Christianity as old as the Creation” (autor: Matthew Tindal – red.) uniknęła płomieni. Mon. Mag. xxxiv. s. 521.