Spis treści
„To arianizm bliższy tradycji”

Profesor MacCulloch: „To arianizm bliższy tradycji”
Ariusz był bardziej wierny tradycji niż ci, którzy ostatecznie zatriumfowali na koniec IV wieku. Mieliby państwo ogromne problemy, by znaleźć teologa, który nie byłby subordynacjonistą [uznający wyższość Boga Ojca w stosunku do Chrystusa – red.], jak nazywali to późniejsi teologowie. Innymi słowy, Trójca przed Niceą nie jest Trójcą równych sobie osób, ogólnie rzecz biorąc
– mówił, odpowiadając na pytanie od publiczności.
Twierdzi również, że obecne chrześcijaństwo jest spadkobiercą Nicei. Zauważa, że w XVI wieku w trakcie reformacji spojrzano raz jeszcze na „spadek” po Nicei i Chalcedonie, dostrzegając, że ta spuścizna była „wymieszana z imperialną polityką”. Stąd też ruch w kierunku pozbycia się bagażu przeszłości i nakierowania się na to, o czym można przeczytać na kartach Nowego Testamentu, ale również w Księdze Przysłów („Mądrość”).
Stąd jego zdaniem dwa radykalne skrzydła reformacji: jedno czyniące z Jezusa bardziej Boga, drugie widzące w nim w bardziej wyrazisty sposób człowieka.
Obie grupy zostały spalone przez katolików i protestantów
– skwitował cierpko MacCulloch.
Widzimy więc, że trynitaryzm w obecnym kształcie jest kolejnym stadium rozwoju religii, który miał miejsce w łonie chrześcijaństwa. Nie jest on pierwotnym wierzeniem pierwszego kościoła, jak chcą apologeci, ale zwycięską doktryną (często przy użyciu metod różnych od tych znanych z nauk Jezusa), która odniosła sukces w IV wieku (dużo ponad 300 lat po Chrystusie). Paradoksem jest, że do dzisiaj arianizm bywa nazywany herezją przez duchownych i teologów, wierzących w Trójcę, co pokazuje, jak przewrotne okazują się być dzieje tej doktryny.
We wstępie do wykładu napisano:
najbardziej dostrzegalną i niezwykła rzeczą w Europie Zachodniej było w trakcie tego, ci nazywamy średniowieczem, była jej jedność kulturowa i religijna, cementowana przez wspólny sojusz z Papieżem w Rzymie oraz wspólnym językiem kultu religijnego i nauki. […] To coś wyjątkowego w historii ludzkości, że region zostaje tak zdominowany przez jedną formę religii monoteistycznej i związaną z nią kulturę przez 1000 lat. Dominacja Kościoła, który odwołuje się do Biskupa Rzymu, była „wybrykiem natury” w historii ludzkiego doświadczenia, chociaż „wybrykiem” o głębokich konsekwencjach dla współczesności.