Spis treści
Jakiego rodzaju jest Duch Św. w języku greckim?
Jednak jego polski odpowiednik – „duch” występuje w rodzaju męskim, więc czytelnik może nie zauważyć niuansu greckiej gramatyki, która jest niezauważalna po przełożeniu „pneuma” na język docelowy. Tymczasem w przypadku przekładów na język angielski często dodatkowo górę bierze wiara tłumaczy w Trójcę, ponieważ ci, mając do dyspozycji np. zaimki he (on), she (ona) oraz it (wykorzystywany do opisywania nie-osób), decydują się na „he” (on), mimo że nie są ograniczeni fleksją, jak ich polscy koledzy po fachu. Opisuje to m.in. Gerald Sigal w pracy „Trinity Doctrine Error: A Jewish Analysis”. Sigal pisze: „Greckie słowo na ducha (pneuma) ma wiele znaczeń, a poprawne jest określane tylko na podstawie kontekstu danego wystąpienia. W grece „pneuma” jest rodzaju nijakiego, podobnie jak wszystkie zaimki odnoszące się do słowa „duch”, co czyni je wyraźnie bezosobowymi. Te tłumaczenia Nowego Testamentu, które oddaje „ducha” jako „on”, zamiast „to”, czynią to ze względu na wiarę w Trójcę (np. Jana 14:17). Czytaj także: „Nie było jeszcze Ducha” (Jana 7:39). Czy Duch Święty jest osobą? Gdyby tłumacze prawidłowo oddali zaimki nijakie wyrażenia „duch prawdy”, który znajduje się w Ew. Jana 14-16 przy użyciu zaimków “it,” “its,” “itself” oraz “which” (wszystkie one nie odnoszą się do osób w języku angielskim – red.), zamiast “He,” “His,” “Him,” “who,” and “whom” (wszystkie odnoszą się do osoby rodzaju męskiego w języku angielskim – red.) w Ew. Jana 14:17, Ew. Jana 14:26; Ew. Jana 15:26; Ew. Jana 16:7-8, Ew. Jana 16:13-15, nie istniałoby fałszywe poczucie, że duchowi świętemu przypisywane jest bycie osobą. Gerald Sigal, „Trinity Doctrine Error: A Jewish Analysis” (r. 2006, s. 69) Sean Finnegan, który przyjrzał się tłumaczeniom na język angielski, widząc stronniczość przekładów, zauważył: Najbardziej frustrującym aspektem tego oszustwa jest to, że takie tłumaczenia wprowadzają w błąd ludzi o uczciwych zamiarach, którzy chcą po prostu czytać i rozumieć Pismo Święte. Co więcej, większość czytelników Biblii bezgranicznie ufa uczonym, opracowującym tłumaczenia, w taki sam sposób, w jaki większość ludzi ufa lekarzom lub nauczycielom. (…) NET (New English Translation) szczyci się blisko 61 tys. komentarzami tłumaczy, które umożliwiają czytelnikowi „spojrzeć przez ramię tłumacza” i sprawiają, że „baza tekstowa i kluczowe oddanie słów (w tym główne opcje interpretacyjne i tłumaczenia alternatywne) stają się przejrzyste”. Jednak, kiedy patrzę do przypisów wersetu Dzieje 5:32 („A my jesteśmy świadkami tych rzeczy, o których mówimy, a także Duch Święty, którego Bóg dał wszystkim, co mu są posłuszni” – w języku polskim nie od odróżnienia, czy chodzi o osobę, czy nie, ale w języku angielskim już tak – red.) nie widzę żadnej wzmianki wskazującej, że zmieniono po prostu słowo, aby uczynić tłumaczenie bardziej strawnym. Jak na ironię, Daniel Wallace był jednym z głównych uczonych zaangażowanym w NET, a jego artykuł na ten temat demaskuje tę kwestię. Komitet tłumaczeniowy NIV (New International Version) stwierdził, że ich priorytetem był „autorytet i nieomylność Biblii jako Słowa Bożego w formie pisanej”, jednak w swoim tłumaczeniu poprawili nieomylne Pismo, aby oddać „który” jako „who” (odnoszący się do osób – red.), zamiast „which” (odnoszący się do np. rzeczy czy zjawisk nieosobowych). (…) A jeśli Pismo jest nieomylne, dlaczego NIV je koryguje? (link do artykułu po angielsku TUTAJ). Polscy czytelnicy w większości nie dostrzegają tych niuansów greckiej gramatyki i są skazani na tłumaczenia, gdzie „duch”, zgodnie z polską gramatyką, a także związane z nim formy czasownika i zaimki, pozostają w rodzaju męskim. Jednak greka pokazuje, że autorzy Nowego Testamentu dla Ducha Św. używali form nie wskazujących na osobę… Jakiego rodzaju jest Duch Św. w języku greckim? Gramatyka nie pozostawia złudzeń
Jakiego rodzaju jest Duch Św. w języku greckim? Tłumacze poprawiają Biblię