Spis treści
Czym jest nefesz (dusza) w Biblii
Robert Alter i nefesz (dusza)
Jednak polskie przekłady nie są wyjątkami. Robert Alter, znany tłumacz Biblii hebrajskiej (Alter to profesor literatury hebrajskiej i porównawczej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley), w swojej pracy „The Art of Bible Translation” (s. 68 wydania elektronicznego) pisał tak:
Dziwnym jest, że współcześni tłumacze, przy całej swojej gorliwości, by odłożyć na bok precedens wersji Biblii Króla Jakuba i przetłumaczyć całość od podstaw, nie przestają powielać niektórych z błędów z tłumaczenia z 1611 r. Każdy biblista wie, że „nefesz” oznacza „oddech”, „oddech życia”, „życie”, „samego siebie”, a czasem, jako metonimia, „gardło”, „szyję”, a nawet „apetyt”.
Jednak liczba sytuacji, gdy we współczesnych wersjach jest wciąż ono oddawane jako „dusza”, jest niepokojąca. To tak, jakby tłumacze uważali, że tak naprawdę nie można mieć Biblii bez „duszy” (podkreślenie autora artykułu – red.). Ale zawsze jest to wprowadzający w błąd angielski odpowiednik (po angielsku to „soul”, mająca podobne konotacje jak polska „dusza” – red.), ponieważ nie istnieje biblijne pojęcie duszy, a kilka konkretnych fizycznych znaczeń, które właśnie wymieniłem, odzwierciedla całkiem inną koncepcję żywego ludzkiego ciała.
Jonasza 2:5 i nefesz (dusza)
W innym miejscu Alter podaje klasyczny przykład, jak może zostać przetłumaczone słowo „nefesz”. Uwspółcześniona Biblia Gdańska (podobnie jak Biblia Króla Jakuba) Jonasza 2:5 oddaje tak:
Wody ogarnęły mnie aż do duszy (nefesz), przepaść mnie otoczyła, moją głowę owinęła trawa morska.
Człowiek, rozumiejący duszę jako neoplatoński koncept osobnego od ciała bytu, który jest w stanie przetrwać śmierć człowieka, może czuć się zakłopotany. Ale np. Biblia Lubelska (czy też II wydanie Biblii Tysiąclecia) ten werset tłumaczy tak:
Wody zalały mnie aż po gardło (nefesz), pochłonęła mnie głębia, głowę moją oplotło sitowie.
Psalm 69:2 i nefesz
Dosłowne tłumaczenie daje zupełnie inny obraz. Analogiczna sytuacja ma miejsce w Psalmie 69:2. Porównajmy:
Biblia Ewangeliczna: Ratuj mnie, Boże, bo woda już sięga mi po szyję (nefesz)!
vs
Biblia Warszawska: Wybaw mnie, Boże, Bo wody grożą duszy (nefesz) mojej!
Psalm 63:2 i nefesz (dusza)
Alter w swoim tłumaczeniu Psalmów podaje inny przykład:
Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam; Ciebie pragnie moja dusza (nefesz), za Tobą tęskni moje ciało, jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody (Psalm 63:2)
Polskie przekłady niemal bez wyjątku oddają „nefesz” jako „dusza”, Biblia Paulistów bardziej poetycko podaje tak:
Ciebie pragnę całym sercem! Do Ciebie tęskni moje ciało
Sens zostaje zachowany – chodzi o całe jestestwo człowieka, o którym pisał Alter. On sam jest bardziej dosłowny – w jego oryginale angielskim czytamy:
My throat thirsts for You – dosłownie: moje gardło pragnie Cię (analogicznie do spragnionego człowieka)
Dzięki temu Alter uchwycił, jak działa hebrajska poezja w tym fragmencie. Zwróćmy uwagę na cały kontekst. Tłumaczenie za Biblią Poznańską:
Boże, Tyś Bogiem moim, Ciebie szukam ze wszystkich sił.
Ciebie łaknie dusza (nefesz) moja, Ciebie pragnie ciało moje jak ziemia sucha i spragniona, pozbawiona wody.
Co widzimy? Spragnionego człowieka, który pragnie wody, jest zmęczony: jego ciało szuka wytchnienia. Dostrzegamy zestawienie: gardło i całe ciało – pragną wody, o czym mówi kontekst: „ziemia sucha i spragniona, pozbawiona wody”. Wpisując w werset metafizyczne znaczenie „duszy” na własne życzenie pozbawiamy się barwnej ilustracji, którą maluje przed naszymi oczami autor piszący po hebrajsku.
Psalm 44:26 i nefesz (dusza)
Podobnie w Psalmie 44:26 spróbujmy sobie wyobrazić werset tak, jak oddaje to Nowa Biblia Gdańska:
Nasza dusza (nefesz) jest poniżona aż do prochu; nasze życie przylgnęło aż do ziemi.
Czy możemy sobie to wyobrazić równie plastycznie jak po przeczytaniu literalnego tłumaczenia Altera poniżej?
For our neck is bowed to the dust, / our belly clings to the ground,
Bo nasz kark (szyja) pochylony jest do prochu, brzuch nasz przywiera do ziemi
Znowu widzimy zestawienie, tym razem: kark – brzuch, a przed naszymi oczyma maluje się konkretny obraz: człowiek leżący w prochu ziemi, na której spoczywa całe jego ciała: od szyi po brzuch. Podobnych przykładów w Biblii hebrajskiej jest znacznie więcej.
Podsumowanie
Podobnie jak w przypadku słowa „mesjasz” (pisaliśmy o tym TUTAJ) swoją rolę odegrała Wulgata, która zazwyczaj oddawała słowo „nefesz” jako łacińskie „anima”, czyli właśnie dusza. Tajemnicą poliszynela jest to, że Wulgata była podstawą tłumaczeń dla popularnych w przeszłości Biblii Jakuba Wujka czy właśnie Biblii Króla Jakuba. Co z kolei dało początek translatorskiej tradycji: „nefesz” = „dusza”.
Należy potwierdzić intuicje Altera, że na pewno faktem jest, iż wielu tłumaczy (również polskich) nie jest w stanie wyobrazić sobie Starego Testamentu bez duszy. Dodajmy, bez duszy w rozumieniu dużo późniejszym, późniejszym na pewno niż czasy autorów Nowego Testamentu i samego Pana Jezusa, którzy widzieli „duszę” tak, jak przodkowie – która nie istnieje bez ciała. To, że większość nominalnego chrześcijaństwa opiera swe wierzenia na tradycjach wywodzonych ze źródeł pozabiblijnych, może budzić zdziwienie, szczególnie w zderzeniu z niekiedy deklarowanym hasłem: „sola scriptura”.