Spis treści
Ernest Hemingway a katolicyzm. Cytat z „Komu bije dzwon”
Hemingway o katolicyzmie w „Komu bije dzwon”
Przestań tworzyć wątpliwą literaturę na temat Berberów i dawnych Iberyjczyków, i przyznaj, że lubiłeś zabijać podobnie jak wszyscy ci, którzy są żołnierzami z wyboru, znajdowali w tym kiedyś przyjemność, bez względu na to, czy się zapierają, czy nie. Anselmo nie lubi zabijać, bo jest myśliwym, nie żołnierzem. Ale i jego nie idealizuj. Myśliwi zabijają zwierzęta, a żołnierze ludzi. Nie kłam sam sobie — pomyślał. — I nie baw się w literaturę. Jesteś tym zarażony już od dawna. I nic myśl źle o Anselmie. To jest chrześcijanin. Coś bardzo rzadkiego w krajach katolickich. 1
Warto dodać, że książka opisuje realia hiszpańskiej wojny domowej i jest studium psychologicznym człowieka w obliczu okrucieństw wojny. Wspomniany Anselmo to przewodnik Roberta Jordana, amerykańskiego profesora hiszpańskiego pochodzenia, który przybywa jako ochotnik, aby wziąć udział w walkach.
Ernest Hemingway a katolicyzm
Hemingway był wychowany w rodzinie silnie protestanckiej, choć podczas pobytu w Europie miał zachwycić się katolicką obrzędowością, a zachwycony liturgią napisał: „Nie wyobrażam sobie, by poważnie traktować jakąkolwiek inną religię”. Ale jak przyznaje Dr David A. King, profesor anglistyki i filmoznawstwa na Kennesaw State University:
wydaje się, że Hemingway zrozumiał związane z tradycją i liturgią aspekty Kościoła, ale nigdy nie docenił w pełni sakramentalnej prawdy katolicyzmu. Zachwycony pięknem i majestatem liturgii łacińskiej i katedr europejskich, Hemingway wydawał się nie rozumieć teologii tego, co naprawdę dzieje się podczas mszy.
Uwaga z powieści wskazuje jednak, że być może miewał wątpliwości co do samych owoców religii katolickiej…
Czytaj także: Juliusz Verne o Bogu w książce ,,Tajemnicza Wyspa”