Ewangelia Jana 1:1 – komentarze

Ew. Jana 1:1

„na początku”

 Ewangelia Jana wyraża te same prawdy, co inne Ewangelie, ale z użyciem bardziej duchowych i abstrakcyjnych terminów. Ewangelista decyduje się zapisać bardziej enigmatyczne i duchowe słowa Pana, gdy tymczasem synoptycy mają tendencję do notowania prostszych wypowiedzi. Świadectwa ewangeliczne są zapisami tego, jak ludzie tacy jak Jan nauczali przesłania Ewangelii.

Ewangelia Jana była ewidentnie skierowana przez niego do Żydów, którzy znajdowali się pod wpływem pogańskich idei i konceptów, które później przekształciły się w gnostycyzm. Używa dokładnie tych terminów, których oni używali, ale definiuje je na nowo. Trzeba przyzwyczaić się do takiego języka, a my jesteśmy w o tyle niekorzystnej sytuacji, ponieważ nie znamy pełnego zakresu terminów, które próbował przedefiniować i umieścić w kontekście chrześcijańskim.

„Początek” odnosi się do służby Pana, zarówno u Jana (Jana 2:11; Jana 8:25 „tym, kim wam od początku mówię”; Jana 15:27 „jesteście ze mną od początku”, Jana 16:4 „nie mówiłem wam o tym od początku”; także 1 Jana 1:1; 1 Jana 2:7, 1 Jana 2:13-14, 1 Jana 2:24, 1 Jana 3:11), jak i w innych Ewangeliach (Marka 1:1 „początek Ewangelii Jezusa Chrystusa”; Łukasza 1:2 „którzy od początku byli naocznymi świadkami”). Ale nie ma wątpliwości, że poczyniona zostaje aluzja do stworzenia fizycznego świata; jednak Jan używa jej, aby opisać ogromną moc uwolnioną przez Ducha przy stworzeniu nowego świata, świata osób narodzonych na nowo, co później Paweł nazywa „nowym stworzeniem (2 Koryntian 5:17).

Z fragmentów na temat Pocieszyciela jasno wynika, że uczniowie mieli świadczyć niczym Chrystus dokładnie dlatego, że byli z Panem od początku. Ewangelia Jana jest wyrazem jego posłuszeństwa temu. I dlatego wyjaśnia, że zdaje relację z tego, jak sprawy miały się od początku służby Pana. A Łukasz czyni to samo, pisząc, że on również był świadkiem od początku i dlatego świadczy na temat tego, co widział (Łukasza 1:2).

Ale tak jak słowa Pana mogą być czytane na różnych poziomach, tak też może być z ideami z Ewangelii Jana. „Początek” to tłumaczenie rzeczownika, „arche”, słowa, które możemy równie dobrze przetłumaczyć jako „główny”. I rzeczywiście jest czasami podobnie tłumaczone w całym Nowym Testamencie – „sędzia”, „kamień narożny”, „książę” itd. Ostatecznym „początkiem” – arche” – czyli kimś głównym był oczywiście Pan Jezus.

Kolosan 1:18 mówi jasno:

„On jest Początkiem [arche], Pierworodnym spośród umarłych”

nowego stworzenia, świata osób stworzonych w nim i przez Niego. Tak więc na początku w Panu Jezusie było słowo, logos, głoszone przesłanie, które było doskonale zgodne z Jego osobą. Późniejsze pisma Jana również nazywają Go „początkiem” (Objawienia 1:8, Objawienia 3:14, Objawienia 21:6, Objawienia 22:13).

Cały prolog ma strukturę hymnu. Nowy Testament jest pełen bardzo wzniosłego uwielbienia dla Pana Jezusa. Ponieważ takie słowa i wyrażenia zostały dobrane pod natchnieniem Boga, Jego Ojca, lepiej byłoby, gdybyśmy się ich trzymali, zamiast wymyślać nasze własne terminy i analogie, aby wyrazić Jego wielkość. Struktura oryginalnego tekstu prologu do Ewangelii Jana w odniesieniu do Słowa, a także Filipian 2:9-11, który mówi o wywyższeniu Jezusa, są ułożone w taki sposób, że wydają się być hymnami, które były śpiewane przez wierzących.

Pliniusz Młodszy (List 10.96.7) pisze o chrześcijanach ,,śpiewających hymny do Chrystusa jako boga”; zapewne miał on na myśli takie fragmenty. Często zdarza się, że przyjmujemy dokładnie to stanowisko, które fałszywie przypisują nam krytycy; i być może właśnie to miało tu miejsce. Krytycy wczesnego chrześcijaństwa błędnie twierdzili, że chrześcijaństwo uważało Jezusa za Boga; i to w końcowym rozrachunku stało się jego stanowiskiem, chociaż tak nie było na samym początku.

„było Słowo”

Zasadniczym logosem Ewangelii jest przesłanie o Chrystusie ukrzyżowanym. To w krzyżu jest centrum wszystkiego; to w nim był „początek” nowego stworzenia. Jan pisze później, że Pan Jezus był „świadkiem wiernym” w Swojej śmierci, a tym samym był „początkiem [widzącym] [nowe] stworzenie Boże” (Objawienia 3:14). Początek miał miejsce nie tylko na początku służby Pana; zasadniczym początkiem nowego stworzenia była krew i woda, które wyszły z Jego boku. Sam Jahwe był całkowicie związany ze śmiercią Swojego Syna. Bóg był tam wraz z Nim i w Nim do tego stopnia, że był tam w Chrystusie, dokonując pojednania ze światem. W tym sensie logos Chrystusa i śmierć krzyżowa „były Bogiem”. Tam Ojciec „był z” Synem [zobacz przypisy do Jana 16:25 oraz Jana 16:32].

W myśli hebrajskiej całkiem powszechne jest mówienie o Bogu jako posiadającym zamiar, który został wypełniony. Rzeczywiście tego typu kwestie można napotkać w literaturze i eposach innych języków semickich. W taki sposób Księga Wyjścia zapisuje przykazanie Boga dotyczące przybytku, a następnie czytamy o Mojżeszu, który je wypełnia. Prolog Jana mówi o logosie Boga, Jego słowie lub zamierzeniu, które stały się „ciałem” w Panu Jezusie. To klasyczna myśl hebrajska, choć spisana po grecku. Poniżej pokażemy, że zgodnie z hebrajską myślą o przedstawicielu można mówić tak samo jak o osobie, która go posłała lub którą reprezentuje. Tak więc hebrajski sposób czytania Jana 1:1-14 nigdy nie miał nic wspólnego z interpretacją, w której „Jezus jest Bogiem”. To wynik nieczytania fragmentu z uwzględnieniem hebrajskiego tła.

„Słowo”

Wystarczy spojrzeć, ile razy to wyrażenie występuje w zapisach Ewangelii. Nie odnosi się ono do ,,całej Biblii”. Oznacza ono po prostu zupełnie jasno i bez konieczności zbędnych sporów „przesłanie Ewangelii” (np. Marka 2:2, Marka 4:33, Marka 16:20, Łukasza 3:2, Jana 12:48, Jana 14:24, Dzieje 4:4, Dzieje 11:19). Ewangelia była głoszona Abrahamowi i zawiera tym samym obietnice dane Mu i ich wypełnienie w Jezusie (Galacjan 3:8). Słowo nadziei „stało się ciałem” w Jezusie; „słowo nadziei” nowego przymierza, obietnic złożonych Abrahamowi, „ustanowiły syna” (Hebrajczyków 7:28).

To jeszcze jeden sposób powiedzenia, że słowo – obietnicy, Ewangelii – stało się ciałem w Jezusie. Zauważmy, jak w Rzymian 9:6 oraz Rzymian 9:9 „słowo” jest nazwane „słowem obietnicy” – tej złożonej Abrahamowi. Te same greckie słowa przetłumaczone jako „Słowo” oraz „stało się” występują razem w 1 Koryntian 15:54, gdzie czytamy, że słowo [mowa – Biblia Wujka] starotestamentowych proroków zostało wypełnione [stanie się – Przekład Dosłowny Biblii Ewangelicznej]. Słowo nadziei stało się ciałem, zostało wypełnione w Jezusie. „Słowo stało się ciałem” w takim sensie, że Pan Jezus został ,,uczyniony… nasieniem Dawida według ciała” (Rzymian 1:3, Biblia Rakowska) – tj. Boże słowo obietnicy zostało wypełnione w cielesnej osobie Jezusa.

Greckie słowa oznaczające „uczyniony” i „ciało”występują razem jedynie w tych dwóch miejscach – jak gdyby Rzymian 1:3 interpretowało nam Jana 1:14. Zwróćmy jednak uwagę na to, co przyznaje jeden z czołowych teologów: „Ani czwarta Ewangelia, ani List do Hebrajczyków, nie mówią nigdy o wiecznym Słowie… w kategoriach, które zmuszają nas do traktowania go jako osoby”.

„na początku było Słowo”

Ewangelia Jana zwykle powtarza idee z pozostałych ewangelii, ale w bardziej duchowych kategoriach. Mateusz i Łukasz rozpoczynają swoje sprawozdania o głoszonej Ewangelii od podania genealogii Jezusa, wyjaśniając, że Jego narodziny były wypełnieniem, „staniem się ciałem” obietnicy dla Abrahama i Dawida. A Marek rozpoczyna od zdefiniowania „początku Ewangelii” jako wypełnienia w osobie Jezusa proroctw Starego Testamentu.

Jan tak naprawdę zasadniczo robi to samo. Ale używa bardziej uduchowionego języka. Na początku było słowo – słowo obietnicy, słowo proroctwa, objawianego przez cały Stary Testament. I to słowo ,,stało się ciałem” w Jezusie i z powodu tego słowa wszystko w nowym stworzeniu zaistniało i zaistnieje. Mimo że Ew. Jana jest napisana po grecku, za słowami dość wyraźnie kryje się się myśl hebrajska. Hebrajskie słowo debarim [słowa] może także oznaczać „historię” (2). Cała Boża historia zbawienia, począwszy od obietnicy danej w Edenie, dotyczyła Pana Jezusa i stała się ciałem w Jego życiu i śmierci.

Prolog Łukasza stwierdza, że był on „naocznym świadkiem sługą słowa… od początku”; nawiązuje on do słowa Ewangelii, która później stała się ciałem w Jezusie. Prolog Jana jest tak bardzo podobny: „To, co było od początku, co usłyszeliśmy, co widzieliśmy na własne oczy, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, a co dotyczy Słowa życia” (1 Jana 1:1). Jana 1:14 temu odpowiada: „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas pełne łaski i prawdy. Ujrzeliśmy Jego chwałę”. Jana 6 pokazuje, jak Jan stara się przedstawić samego Jezusa jako słowa, które dają życie wieczne, jeśli są zjedzone/strawione (Jana 6:63). I tak niektórzy komentują: „Twarda jest ta mowa. Kto może jej słuchać?” (Jana 6:60), jak gdyby chciał przedstawić Jezusa – osobę jako ucieleśnienie Jego wypowiedzi / słów.

Jezus był słowem Boga ukazanym w realnej, żywej osobie. Wszystkie zasady, których uczyły historie Starego Testamentu, symbolika prawa, jak spełniały się typy zapisane w historii, wszystko to teraz było żywą osobą i przemawiało jako realna osoba. Ewangelia Łukasza robi to samo co Jana, ale w inny sposób. Ponad 90 procent greki Łukasza zostało zaczerpnięte z Septuaginty. Cały czas świadomie i nieświadomie nawiązuje on do Starego Testamentu, który znajduje wypełnienie w życiu Jezusa.

Jako przykład nieświadomego nawiązania weźmy Łukasza 1:27: „dziewica zaręczona z mężczyzną” [Biblia Paulistów]. To słowa wprost z Powtórzonego Prawa [LXX] 22:23, gdzie czytamy: „gdy dziewica zaręczona z mężczyzną…”. Kontekst jest zupełnie inny, ale sformułowanie takie samo. I podobnie w wielu innych przykładach Łukasz podchwytuje frazeologię z LXX najwyraźniej bez zwracania uwagi na kontekst. Widział on całość Starego Testamentu jako mającego wypełnienie w historii Jezusa. Swoją ewangelię przedstawia jako sprawozdanie „o rzeczach, które się wśród nas spełniły” [Biblia pierwszego Kościoła]. A te rzeczy określa w Łukasza 1:2 jako rzeczy „słowa”.

Angielska biblia The Revised Version szczególnie pokazuje nacisk położony na temat wypełnienia (Łukasza 1:20, Łukasza 1:23, Łukasza 1:37, Łukasza 1:45, Łukasza 1:54, Łukasza 1:55, Łukasza 1:57, Łukasza 1:70). Zasadniczo przedstawia swoją Ewangelię, jak to robi Jan.

Na marginesie warto zastanowić się nad komentarzem Pana, że gdzie dwóch lub trzech zgromadzi się w Jego Imię, On jest pośród nich. Ewidentnie nawiązuje on do zachowanego w Misznie (Miszna Abot 3:2) rabinicznego powiedzenia, że „jeśli dwie osoby zasiądą razem i studiują Torę [pięć pierwszych ksiąg Mojżesza], boża obecność spoczywa między nimi”. Pan porównywał się do Tory, słowa Boga ze Starego Testamentu; a Jego obecność byłaby wyczuwalna, jeśli Prawo byłoby studiowane, tak jak być powinno.

Na potwierdzenie tego wszystkiego zaobserwowano, że „liczbowo użycie „logos” (około 25 razy) w pismach Jana w przeważającej mierze wskazuje na „przesłanie”, nie na słowo spersonifikowane; podobnie w innych miejscach NT użycie słowa z dodatkowym słowem w formie dopełniacza również wspiera użycie motywu słowa jako przesłania: „słowo Boga”, „słowo Królestwa”, słowo Krzyża” [3]. Tak więc nasze zrównanie „słowa” z istotą przesłania Ewangelii, a nie z Jezusem osobiście, pozostaje w zgodzie z innymi wystąpieniami „logos”.

Pomimo tego, mamy wyraźnie do czynienia z pewnego rodzaju personifikacją. Personifikacja słowa Bożego nie była rzadkością w ówczesnej literaturze. Księga Mądrości Salomona 18:15 mówi o tym, jak „”wszechmocne Twe słowo z nieba, z królewskiej stolicy […] runęło pośrodku zatraconej ziemi”. Ponieważ „w języku hebrajskim słowo raz wypowiedziane posiada rodzaj własnego materialnego istnienia” [4], np, błogosławieństwo czy przekleństwo miało swego rodzaju życie samo w sobie, nic więc dziwnego, że logos jest również personifikowane.

Jednym ze sposobów rozumienia prologu Jana 1 jest rozważenie, jak zostaje on zinterpretowany w prologu, który znajdujemy w 1 Liście Jana. Wydaje się, że Ewangelia Jana była standardowym tekstem dla grupy nawróconych, którzy wzrastali w wierze w jego otoczeniu; Jan napisał potem swoje listy, aby poprawić błędne interpretacje jego własnej Ewangelii, które były przedstawiane przez wędrownych fałszywych nauczycieli w kościołach domowych, które założył apostoł. Na przykład „Bóg tak umiłował świat…” (Jana 3:16) wydaje się, że było źle rozumiane przez fałszywych proroków, z którymi spierał się Jan, i miało oznaczać, że wierzący może pochodzić ze świata.

Stąd 1 Jana 2:16 ostrzega braci, że nie mogą „kochać świata” w sensie posiadania zachowywania i pragnień rodem ze świata. Z drugiej strony, Jan widział wierne kościoły, do których pisał, jako będące wierne Ewangelii, którą im głosił, zgodnie z opisem z Ewangelii Jana. Zanotował tam obietnicę „Poznacie prawdę” (Jana 8:32) i pisze w liście do społeczności, która „poznała prawdę” (2 Jana 1:1), tj. wypełnili i byli posłuszni Ewangelii Jezusa, którą im od początku głosił. Tezę tę szczegółowo wyjaśnia Raymond Brown [5].

Mając to na uwadze, wydaje się, że prolog 1 Listu Jana jest świadomą aluzją i wyjaśnieniem Jana 1. Rozważmy następujące związki:

Jana 1 a 1 Jana 1 – porównanie
Na początku było Słowo [Jana 1:1] Co było od początku [1 Jana 1:1]
Słowo było u Boga [Jana 1:1] życie wieczne, które było u Ojca [1 Jana 1:2]
W nim [słowie] było życie [Jana 1:4] Słowo życia [1 Jana 1:1]
 życie było światłem ludzi. [Jana 1:4] Bóg jest Światłem [1 Jana 1:5]
Światło świeci w ciemności [Jana 1:5] nie ma w Nim żadnej ciemności [1 Jana 1:5]
Słowo stało się ciałem [Jana 1:14] życie zostało objawione [1 Jana 1:2]
zamieszkało wśród nas [Jana 1:14]  nam zostało objawione [1 Jana 1:2]
zobaczyliśmy Jego chwałę [Jana 1:14] co naszymi oczami zobaczyliśmy [1 Jana 1:1]
z Jego pełni my wszyscy wzięliśmy [Jana 1:16] A nasz związek jest z [1 Jana 1:3]
dzięki Jezusowi Chrystusowi [Jana 1:17] Ojcem i z Jego Synem [1 Jana 1:3]
 jednorodzony Syn [Jana 1:18] Jezusem Chrystusem [1 Jana 1:3]

Zauważymy podobieństwo „słowa” z Jana 1 do „życia” w 1 Jana 1, życia, które Jezus żył, typ życia, które przeżywa Ojciec w Niebie. Słowo stało się ciałem (Jana 1:14) w tym sensie, że życie zostało nam objawione w życiu i śmierci Jezusa. Zatem słowo, które stało się ciałem, nie ma nic wspólnego z istniejącym wcześniej Jezusem, fizycznie zstępującym z Nieba i narodzinami z Marii.

Możliwe, że oczywiste związki między prologiem z Ewangelii Jana a jego listem występują, ponieważ koryguje on niezrozumienie, które powstało w związku z jego prologiem do Ewangelii. 1 Jana 1:2 mówi jasno – było to bezosobowe „życie wieczne”, które było „u Ojca” i które „stało się ciałem” w formie, którą Jan osobiście dotknął i z którą obcował – czyli osobowym ciałem Pana Jezusa. I być może właśnie w kontekście rodzącego się trynitarianizmu Jan ostrzega, że ci, którzy zaprzeczają, że Jezus był „w ciele” są w rzeczywistości antyChrystusem [antychrystem w większości polskich przekładów – red.].

(1) G.B. Caird, Christ For Us Today (Londyn: SCM, 1968) s. 79.

(2) Oscar Cullmann, The Christology Of The New Testament (Londyn: SCM, 1971) s. 261.

(3) Raymond Brown, The Epistles of John (Garden City: Doubleday, 1982) s. 164.

(4) C.H. Dodd, The Interpretation Of The Fourth Gospel (Cambridge: C.U.P., 1960) s. 264.

(5) „The Community of the Beloved Disciple” (New York: Paulist, 1979) oraz tego samego autora „The Epistles of John” (Garden City: Doubleday, 1982). Są to długie i czasem trudne lektury i nie mogę zgodzić się ze wszystkimi wnioskami, jednak mimo to serdecznie polecam je poważnym badaczom Biblii. Jedną przyjemną cechą jego pism jest częste przyznawanie, że ideologia trynitarna jest interpretacją tego, co pisarze Nowego Testamentu, zwłaszcza Jan, faktycznie pisali – a oni sami nie mieli na myśli trójcy, kiedy pisali w taki właśnie sposób. W taki sposób komentuje hymn z Filipian 2 na temat Chrystusa mającego „postać Boga”:

„wielu uczonych obecnie powątpiewa, że „będący w postaci Boga” i „przyjmujący postać sługi” odnosi się do wcielenia” [„The Community of the Beloved Disciple”, s. 46].

Duncan Heaster

Ewangelia Mateusza – wszystkie rozdziały i komentarze do wersetów [Nowa Europejska Wersja]

Ewangelia Jana 1 - komentarz

Ewangelia Jana 1 – komentarz