Życie w Chrystusie

Przyciągamy ludzi do Chrystusa nie przez głośne dyskredytowanie tego, w co wierzą, przez mówienie im, jak bardzo się mylą i jak bardzo my mamy rację, ale przez ukazywanie im światła, które jest tak piękne, że chcą całym sercem poznać jego źródło

Madeleine L’Engle

Słowa amerykańskiej pisarki można potraktować jako swoiste credo dla wszystkich, którzy chcą, aby Chrystus i jego przesłanie o Bogu i Jego Królestwie stały się słyszalne przez jak największą liczbę osób.

W XXI wieku nie wystarczy zachęcić kogoś do czytania Biblii. Z jednej strony Polacy, w przeważającej większości katolicy, siłą rzeczy byli skazani na podążanie drogami uchwał ich Kościoła. Te udostępniły masom Pismo Święte do powszechnego czytania de facto od Soboru Watykańskiego II 1 i od tego momentu Biblia stała się nie tylko rekwizytem używanym podczas nabożeństw, ale może być bez przeszkód czytana przez wierzących. Inną kwestią jest to, jak powszechna jest to świadomość wśród potencjalnych czytelników, czy wręcz ich duchownych.

Z drugiej strony, do czytania Biblii zniechęca przeciętnego człowieka popkultura, a liczne źródła w Internecie (i nie tylko) informują o „nieznanej historii” Biblii, która miałaby stanowić IV-wieczne fałszerstwo rzymskiego cesarza. To tylko przykład, ale wiedza zdobyta z „Kodu Leonardo Da Vinci” wydaje się dużo atrakcyjniejsza niż pisane hermetycznym językiem monografie z zakurzonych bibliotecznych półek. Opakowana w chwytliwe tytuły sensacja klika się lepiej, mimo że w opiniach specjalistów taki temat jak podany jako przykład powyżej nie istnieje jako kontrowersja. Tak się rzecz ma również z historycznością postaci Chrystusa, która w przeważającej większości jest niekwestionowana przez historyków.

Tymczasem pobieżne przejrzenie blogosfery i mediów społecznościowych może sprawić, że niezorientowany w temacie człowiek nabierze wątpliwości. Jezus nie jest też kopią egipskiego Boga Horusa, jak twierdzą autorzy popularnych memów, ale czy kogoś interesuje prawda? Parafrazując znane słowa: W Internecie prawda jest pierwszą ofiarą (oryginalne słowa dotyczyły wojny).

Życie w Chrystusie, czyli "bądź żywą Biblią dla innych"

Życie w Chrystusie, czyli „bądź żywą Biblią dla innych”

W końcu jest trzecia grupa ludzi, którzy nie są zainteresowani ani opasłą księgą sprzed tysięcy lat, ani chwytliwymi nagłówkami w Internecie. To do nich zdaje się mówić William J. Toms, brytyjski pisarz, któremu przypisuje się następujące słowa:

Bądź uważny, jakie jest twoje życie. Możesz być jedyną Biblią, jaką czyta jakaś osoba.

To właśnie nasze życie w Chrystusie jest pierwszym krokiem do niego dla innych osób. Ostatnią rzeczą, która do niego przyciągnie, jest zaprzeczanie wartościom, którymi Chrystus żył. Wyczulone na hipokryzję oko szybko dostrzeże niespójność między tym, co nauczał Chrystus a tym, jak postępują jego naśladowcy. Bizantyjski ceremonializm ze strony instytucjonalnego kościoła, a ze strony wiernych okładanie siebie nawzajem (i innych przede wszystkim) ideologiczną pałką, wojna na wersety, aby udowodnić ulubioną doktrynę – wszystko to może kojarzyć się przeciętnemu człowiekowi z chrześcijaninem.

Ale czy kojarzy mu się z Chrystusem, którego poznał z Ewangelii? Cokolwiek upraszczając, formuła „im mniej chrześcijaństwa, tym więcej Chrystusa” stanowi drogę do serc tych ludzi, w których wciąż panuje pustka, a którą może wypełnić tylko Jezus.

To w końcu on mówił:

14. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze.
15. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu.
16. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie (Mateusza 5:14-16)

Stanie się światłością świata to zadanie nie tak spektakularne jak dokonania księży egzorcystów, oglądane przez miliony, ale kiedy w naszym domowym kinie ponownie zapalają się światła, znów trzeba wrócić ze świata fikcji do realnego życia. A jedyną drogą wiodącą przez nie jest Chrystus. Bo tylko na końcu niej jest Bóg. Sam Jezus mówił:

Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie (Jana 14:6)

Więcej wpisów na temat życia chrześcijanina na naszej stronie znajdziesz np. tutaj.

Przypisy
  1. Ks. Teofil Herrmann (CM Gdańsk-Oliwa) w swoim artykule „Czytanie Pisma Św. w świetle Soboru Watykańskiego II” pisze:

    „Pismo św. bowiem w świetle Vaticanum II jest najwyższym prawidłem wiary, bo przekazuje niezmienne słowo samego Boga. (…) Wierni mają mieć do niego szeroki dostęp”, powołując się w przypisie na konstytucję dogmatyczną De Divina Revelatione, n. 21, 22, 23.