Przykazanie Boże według Biblii

Istnieje jedna część Starego Testamentu, którą zna niemal każdy człowiek: to 10 przykazań. Jednak samo słowo „przykazanie” budzi w naszym umyśle zupełnie inne skojarzenia, niż wywoływało ono u Izraelitów, którzy żyli według przykazań Bożych w czasach powstawania tradycji biblijnej. Jeff Benner w swojej książce „His Name is One” pokazuje, że samo słowo „przykazanie” nie ma wiele wspólnego z rozkazami znanymi z wojska, które należy wykonywać bezdyskusyjnie, bo inaczej czeka nas kara. Przykazanie to raczej drogowskaz, który wyznacza nam kierunek ku życiu, ale także punkt orientacyjny, którego musimy aktywnie szukać.

Przykazanie Boże i hebrajski sposób myślenia

Benner pisze:

Przykazanie Boże według Biblii

Przykazanie Boże według Biblii

[Kwestia przykazania] to kolejny przypadek, gdzie nasza kultura zachodnia nadała interpretację słowu poza kontekstem hebrajskim. Istnieją dwa powiązane ze sobą słowa, które są tłumaczone jako „przykazanie”: צו – caw oraz מצוה – micwa, oba pochodzą od rdzenia „ca”.

Przyjrzenie się kilku innym słowom pochodzącym z tego słowa-rdzenia zapewnia nam rzeczywisty hebrajski kontekst, który umożliwia zrozumienie znaczenia „przykazania”, tak jak rozumieli je Hebrajczycy. Słowo ציי – cii to „koczownik”. Pasterze przebywali na pustkowiu, często podróżując przez nie w poszukiwaniu wody i pastwisk dla trzód. Słowo „ציון” – cijon / Syjon może oznaczać „pustynię” lub „punkt orientacyjny”. To słowo jest także używane jako nazwa miejsca i transliterowane jako Syjon, święta góra Boga. Koczownicy używają różnych punktów orientacyjnych na pustkowiu, tak jak my korzystamy ze znaków drogowych, które prowadzą nas do celu. Innym słowem jest יצא – „jaca”, które zwykle jest tłumaczone jako „wychodzić” – oznacza ono „migrację” bądź podróże koczowników.

Słowa צו – caw i מצוה – micwa to dosłownie punkty orientacyjne, wskazujące drogę na zielone pastwiska, bądź mówiąc przenośnie, polecenia wskazujące drogę do życia. Ciekawe podobieństwa można dostrzec w podróży Izraela do Ziemi Obiecanej, kiedy podąża on dwiema drogami, jedną dosłowną i drugą przenośną. Bóg niczym pasterz wyprowadza Izrael z Egiptu w podróży (migracji) do Ziemi Obiecanej, dosłownie na górę Syjon we współczesnej Jerozolimie. Podczas tej podróży Bóg zabiera ich przez pustynię, prowadząc od jednego punktu orientacyjnego kolejnego. Druga droga to droga życia, gdzie Bóg daje punkty orientacyjne w zakresie moralności, wg których należy podążać, aby doprowadziły one do sprawiedliwego życia.

Gdyby koczownik wędrował, mając jedynie nadzieję, że natknie się na jeden ze swoich punktów orientacyjnych, zgubiłby się. Często w naszej wędrówce przez życie napotykamy na sytuację, którą rozpoznajemy jako możliwość wykonania „przykazania” Boga. Tak jak koczownik musiał aktywnie poszukiwać swoich „punktów orientacyjnych”, tak samo my musimy aktywnie poszukiwać możliwości zastosowania „przykazań” Boga. Kiedy słyszymy, że mamy „nakarmić głodnych” lub „odwiedzić chorych”, mamy nie tyle natykać się na osobę głodną lub chorą, a raczej takich osób szukać.

źródło: Jeff Benner „His Name is One” (s. 97 i 98).

10 przykazań w… Księdze Rodzaju – czytaj więcej