Jak Mesjasz został Chrystusem

Jak Mesjasz został Chrystusem: tytuł Jezusa w grece i języku hebrajskim

Jak Mesjasz został Chrystusem, czyli o roli Wulgaty

Jak Mesjasz został Chrystusem, czyli o roli Wulgaty

Łacina odegrała wielką rolę w historii chrześcijaństwa. Również tę niechlubną, bo przez wieki Biblia nie była dostępna dla mas w językach narodowych i Słowo Boże docierało do ludzi w bardzo ograniczonym stopniu – mimo że Europa była uznawana za kontynent de facto chrześcijański. Co ciekawe, łacina pozostawiła po sobie piętno również na obecnych tłumaczeniach.

Obecnie zbitka Jezus Chrystus jest dużo bardziej popularna niż Jezus Mesjasz. Drugi człon to tytuł – מָשִׁיחַ‎ maszia(h), który bywa również tłumaczony na język polski jako Pomazaniec, ale dosłownie oznacza namaszczony. Kieruje to nasze skojarzenia ku namaszczonym kapłanom (np. Kapłańska 4:5) czy królom w Izraelu (np. 1 Samuela 2:10) bądź wybranym władcom z innych krajów (Cyrus – Izajasza 45:1), którzy mieli realizować misję powierzoną im przez Boga.

Być może dosłowne tłumaczenie „namaszczony” na łacinę wydało się tłumaczom Wulgaty niezbyt dostojne, bo postanowili zostawić w tekście Pisma pochodzące z greki słowo „Chrystus”. W grece słowo kojarzy się z czasownikiem „namaszczać” – χρίω (chrio). Zostaje on użyty np. w Dziejach 10:38:

Jak Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą Jezusa z Nazaretu, który chodził, czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich opanowanych przez diabła, bo Bóg był z nim (Dzieje 10:38; UBG).

Widzimy więc, że o ile słowo „mesjasz” -namaszczony bywa z biegiem czasu używane również jako techniczny tytuł odnoszący się do jednej osoby – Jezusa z Nazaretu (tak bywa stosowany w listach Pawła), ale wciąż budzi żywe skojarzenia z czasownikiem, z którego pochodzi, to brak literalnego oddania na łacinę, zmienił „Chrystus” w nieprzetłumaczalny tytuł bądź wręcz drugie imię.

Czytaj także: Nadchodzące Królestwo Mesjasza. Wprowadzenie

Jak Mesjasz został Chrystusem: tłumaczenie Wulgaty

W łacińskiej wersji Marka 1:1 czytamy:

initium evangelii Iesu Christi Filii Dei (Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego).

Chrystusem, ale już z małej litery, zostaje Cyrus („haec dicit Dominus christo meo Cyro”), podobnie królowie Izraela, ale tytułu „chrystus” zabrakło już w odniesieniu do namaszczonych kapłanów Izraela – w Ks. Kapłańskiej 4:5 czy Ks. Kapłańskiej 6:22. W 1 Kronik 11:3 czytamy:

unxeruntque eum regem super Israel, juxta sermonem Domini quem locutus est in manu Samuel.

co Biblia Jakuba Wujka (tłumaczona z łaciny) oddaje:

i pomazali go za króla nad Izraelem według słowa Pańskiego, które powiedział w ręce Samuela,

W łacińskim przekładzie brak słowa, które kojarzy się z Chrystusem, forma perfectum – unxeruntque w żaden sposób nie wskazuje na Chrystusa – Mesjasza. A przecież opis dotyczył namaszczenia króla, a królem miał być również Mesjasz – porównaj:

Jana 1:49: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!
Jana 12:13: Hosanna! Chwała Temu, który przychodzi w imię Pana” oraz: „Król Izraela!”

Wydaje się, że takie tłumaczenie, a właściwie jego brak i oparcie się na transliteracji przyczyniło się w pewnym stopniu do zatracenia służby Jezusa jako mesjańskiej; z takim widzeniem współgrała teologia, która uczyniła z Jezusa Chrystusa Syna Bożego – Boga Syna, jedną z osób Trójcy Świętej, a nie namaszczonego przez jedynego Boga, który sam uważał Boga Izraela za jedynego prawdziwego Boga (porównaj np. Jana 17:3).

Do zapoznania się z szerszym tłem odsyłam do artykułu Rucharda Morgana