Ewangelia Mateusza 14 [Nowa Europejska Wersja]

Rozdział 14 [czytamy: 12 stycznia / 13 lipca]

Herod morduje Jana Zanurzyciela

„1. W tym czasie tetrarcha Herod usłyszał doniesienia o Jezusie
2. i powiedział do swoich sług: To jest Jan Zanurzyciel! Został wzbudzony z martwych i przez to działają w nim te moce.
3. Bo Herod pojmał Jana i związał go, i wtrącił do więzienia ze względu na Herodiadę, żonę jego brata Filipa.
4. Bowiem Jan mu powiedział: nie jest dozwolone Ci jej mieć.
5. I chociaż chciał go zabić, obawiał się ludu, ponieważ mieli go za proroka.
6. Ale na urodzinach Heroda córka Herodiany zatańczyła przed wszystkimi i urzekła Heroda.
7. Dlatego obiecał pod przysięgą dać jej o cokolwiek poprosi.
8. Ale ona, namówiona przez swoją matkę, powiedziała: Daj mi tu głowę Jana Zanurzyciela na misie.
9. I król był zasmucony, ale ze względu na przysięgę i gości uczty nakazał, aby została dana.
10. I posłał [kata], i ściął Jana w więzieniu.
11. A jego głowa została przyniesiona na półmisku i dana dziewczynie, a ona zaniosła ją matce.
12. I jego uczniowie przyszli, i zabrali ciało, i pogrzebali je, a potem poszli i oznajmili Jezusowi.

Jezus daje jeść 5000 mężczyzn i ich rodziny

13. A kiedy Jezus o tym usłyszał, oddalił się stamtąd w łodzi do odludnego miejsca, by być na osobności; ale kiedy tłumy usłyszały, poszły za nim pieszo z miasta.

14. A kiedy wyszedł na brzeg, zobaczył wielki tłum i ulitował się na nimi, i uzdrowił ich chorych.
15. A kiedy nastał wieczór, uczniowie podeszli do niego, mówiąc: Miejsce jest odludne i dzień się ma ku końcowi. Odeślij tłumy, aby poszły do wsi i kupiły sobie jedzenia.
16. Ale Jezus im powiedział: Nie ma potrzeby, by odchodzili. Wy im dajcie jeść.
17. Oni jednak mu powiedzieli: Mamy tutaj tylko pięć chlebów i dwie ryby.
18. A on rzekł: przynieście mi je tutaj.
19. I nakazał tłumom usiąść na trawie; i wziął pięć chlebów oraz dwie ryby i patrząc w niebo, pobłogosławił i łamał, i dał chleby uczniom, a uczniowie tłumom.
20. I jedli wszyscy, i byli syci, i zebrano, co pozostało – dwanaście pełnych koszy resztek.
21. A tych, którzy jedli, nie licząc kobiet i dzieci, było około pięciu tysięcy mężczyzn.

Jezus chodzi po wodzie

22. Natychmiast kazał uczniom wsiąść do łodzi i udać się przed nim na drugą stronę morza, gdy on odprawi tłumy.

23. A gdy odprawił tłumy, wszedł na górę pomodlić się na osobności. Kiedy nadszedł wieczór, był tam sam.
24. Ale łódź znajdowała się już na środku morza, miotana przez fale, bo wiatr był przeciwny.
25. A o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, idąc po morzu.
26. I gdy uczniowie zobaczyli go chodzącego po morzu, zatrwożyli się, mówiąc: To jest zjawa! I krzyknęli ze strachu.
27. Ale natychmiast Jezus zwrócił się do nich, mówiąc: bądźcie odważni. To jestem ja! Nie bójcie się.
28. I Piotr odpowiadając, rzekł: Panie, jeśli to jesteś ty, każ mi przyjść do ciebie po wodzie.
29. I on powiedział: Przyjdź. I Piotr wyszedł z łodzi, i szedł po wodzie, i przyszedł do Jezusa.
30. Ale kiedy ujrzał, że wiatr jest mocny, przestraszył się; gdy zaczął tonąć, krzyczał, mówiąc: Panie, ratuj mnie!
31. I Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, i powiedział do niego: Człowieku małej wiary, dlaczego zwątpiłeś?
32. A kiedy dostali się do łodzi, wiatr uciszył się.
33. A ci, którzy byli w łodzi, oddali mu pokłon, mówiąc: Naprawdę ty jesteś Synem Bożym.
34. A kiedy przeprawili się, przybyli do ziemi Genezaret.
35. I kiedy ludzie z tego miejsca rozpoznali go, posłali po wszystkich w okolicy i przyniesiono mu wszystkich, którzy byli chorzy,
36. i błagali go, aby móc dotknąć choćby frędzla jego szaty. I tylu, ilu dotknęło, odzyskało zdrowie.