Ewangelia Mateusza 12 [Nowa Europejska Wersja]

Rozdział 12 [czytamy: 10 stycznia / 11 lipca]

Jezus rzuca wyzwanie faryzeuszom w sprawie Szabatu

1. W tym czasie w dzień Szabatu Jezus szedł przez pola zboża, a jego uczniowie byli głodni i wyłuskiwali kłosy i jeść.
2. Ale faryzeusze, kiedy to zobaczyli, powiedzieli do niego: Oto twoi uczniowie robią to, czego nie wolno czynić w Szabat.
3. Ale on powiedział im: Czy nie czytaliście, co zrobił Dawid, kiedy był głodny, oraz ci, którzy z nim byli –
4. jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było mu jeść, ani tym, którzy z nim byli, ale jedynie kapłanom?
5. Albo czy nie czytaliście w Prawie, że w dzień Szabatu kapłani w świątyni bezczeszczą Szabat i są bez winy.
6. Ale mówię wam, że jest tutaj większy niż świątynia.
7. Ale gdybyście wiedzieli, co oznacza: „miłosierdzia pragnę, a nie ofiary”, nie potępialibyście niewinnych.
8. Bo Syn Człowieczy jest panem Szabatu.
9. I odszedł stamtąd, i wszedł do ich synagogi,
10. i zobaczył człowieka z uschniętą ręką. I zapytali go, mówiąc: Czy wolno jest uzdrawiać w Szabat? By mogli go oskarżyć.
11. I powiedział do nich: który z was, mając tylko jedną owcę, gdy ta wpadnie do dołu w Szabat, nie chwyci jej i nie wyciągnie?
12. O ileż bardziej cenny jest człowiek niż owca! Tak więc wolno jest czynić dobrze w Szabat.
13. Wtedy powiedział człowiekowi: wyciągnij rękę. I wyciągnął ją, i ta została przywrócona do zdrowia, jak druga.
14. Ale faryzeusze wyszli i naradzali się przeciwko niemu, jakby go zgładzić.
15. A Jezus, rozpoznawszy to, oddalił się stamtąd; i wielu poszło za nim, a on ich wszystkich uzdrowił,
16. i nakazał im, aby go nie ujawniali.
17. Aby mogło się wypełnić, co zostało powiedziane przez Izajasza, proroka, mówiącego:
18. Oto Mój sługa, którego wybrałem, Mój umiłowany, w którym Moja dusza ma upodobanie. Położę Mojego Ducha na nim i ogłosi sąd poganom.
19. Nie będzie się spierał, ani głośno krzyczał, ani nikt na ulicy nie usłyszy jego głosu.
20. Trzciny nadłamanej nie złamie i tlącego się knota nie zgasi, aż wyda sąd ku zwycięstwu.
21. I w jego imieniu poganie będą pokładać nadzieję.

Jezus uzdrawia i jest oczerniany przez faryzeuszy

22. Potem przyprowadzono do niego opętanego przez demona, niewidomego i niemego, i uzdrowił go, tak że niemy mówił i widział.

23. I całe te tłumy zdumiewały się i mówiły: czy to może być syn Dawida?
24. Ale gdy faryzeusze usłyszeli to, powiedzieli: On nie wyrzuca demonów, jak tylko przez Belzebuba, księcia demonów.
25. A znając ich myśli, powiedział do nich: Każde królestwo podzielone wewnętrznie, ulegnie spustoszeniu, i każde miasto czy dom, podzielone wewnętrznie, nie ostanie się.
26. I jeśli Szatan wyrzuca Szatana, jest podzielony wewnętrznie. Jak więc jego królestwo ostoi się?
27. I jeśli ja przez Belzebuba wyrzucam demony, przez kogo wyrzucają je wasi synowie? Dlatego będą waszymi sędziami.
28. Ale jeśli ja wyrzucam demony przez Ducha Bożego, wtedy Królestwo Boże przyszło do was.
29. Albo jak może ktoś wejść do domu potężnego człowieka i zagarnąć jego rzeczy, jeśli najpierw nie zwiąże potężnego człowieka? I wtedy dom jego rozgrabi.
30. Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie, i kto nie zbiera ze mną, ten rozprasza.
31. Dlatego mówię wam: każdy grzech i bluźnierstwo będzie przebaczony ludziom, ale bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu nie będzie przebaczone.
32. A ktokolwiek powiedziałby słowo przeciw Synowi Człowieczemu, zostanie mu przebaczone; ale ktokolwiek powiedziałby przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie mu przebaczone, ani w tym wieku, ani w przyszłym.
33. Uczyńcie drzewo albo dobrym wtedy i jego owoce dobre, albo uczyńcie drzewo zepsutym wtedy i jego owoce zepsute; bo drzewo zostaje poznane po owocu.
34. Potomstwo żmij, jak możecie mówić dobre rzeczy, będąc źli? Bo z obfitości serca mówią usta.
35. Dobry człowiek ze swojego dobrego skarbca wyciąga dobre rzeczy, a zły człowiek ze swojego złego skarbca wyciąga złe rzeczy.
36. I mówię wam: z każdego próżnego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu.
37. Bo na podstawie swoich słów będziesz usprawiedliwiony i na podstawie swoich słowa będziesz potępiony.

Jezus mówi o znakach, postawie pozbawionej ducha i swojej prawdziwej rodzinie

38. Wtedy niektórzy uczeni w Piśmie i faryzeusze odpowiedzieli mu, mówiąc: Nauczycielu, chcemy zobaczyć znak od ciebie.

39. Ale odpowiadając im, rzekł: złe i cudzołożne pokolenie szuka znaku, ale znak nie będzie mu dany, z wyjątkiem znaku Jonasza, proroka.
40. Bo jak Jonasz przez trzy dni i trzy noce był w brzuchu wieloryba, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w sercu ziemi.
41. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie z tym pokoleniem i potępią je, bo pokutowali w odpowiedzi na głoszenia Jonasza; a oto tutaj ktoś większy niż Jonasz!
42. Królowa z południa powstanie na sądzie z tym pokoleniem i potępi je, bo przybyła z krańców ziemi usłyszeć mądrość Salomona, a oto tutaj ktoś większy niż Salomon!
43. Kiedy duch nieczysty wychodzi z człowieka, przechodzi przez bezwodne miejsca, szukając spoczynku, ale nie znajduje.
44. Wtedy mówi: Wrócę do mojego domu, z którego wyszedłem. I kiedy przychodzi, znajduje dom pusty, zamieciony i przygotowany.
45. Potem idzie i przyprowadza ze sobą siedem innych duchów gorszych niż on sam i wchodzą, i mieszkają tam. I ostateczny stan takiej osoby jest gorszy niż na początku. Tak również będzie z tym złym pokoleniem.

46. Kiedy jeszcze mówił do tłumów, jego matka i jego bracia stanęli na zewnątrz, starając się z nim porozmawiać.
47. I ktoś powiedział mu: Oto twoja matka i twoi bracia czekają na zewnątrz, chcąc z tobą rozmawiać.
48. A on odpowiadając, rzekł do tego, który mu powiedział: Kto jest moją matką? I kim są moi bracia?
49. I wyciągnął rękę w kierunku swoich uczniów, i powiedział: Oto moja matka i moi bracia!
50. Bo ktokolwiek czyni wolę mojego Ojca, który jest niebie, jest moim bratem, i siostrą, i matką.

Ewangelia Mateusza 12:47-50

Ewangelia Mateusza 12:47-50