Komentarze do: Czym jest Słowo z Jana 1 – co mówi kontekst Biblii https://bogzyje.pl/czym-jest-slowo-z-jana-1-co-mowi-kontekst-biblii/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=czym-jest-slowo-z-jana-1-co-mowi-kontekst-biblii Strona poświęcona Biblii - badaniom tekstu Pisma Świętego Sun, 17 Dec 2023 13:07:56 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.8.3 Autor: Robert B https://bogzyje.pl/czym-jest-slowo-z-jana-1-co-mowi-kontekst-biblii/#comment-79 Sun, 17 Dec 2023 13:07:56 +0000 https://bogzyje.pl/?p=7533#comment-79 Rozumiem, że przeciwstawiacie się preegzystencji hyios=syna i poprzez porównanie pewnych wersetów z innymi, dochodzicie do takiego wniosku.
Już sam tytuł artykułu, „Czym jest… logos, wyraźnie to ukazuje. Sam [logos] traktujecie jako „plan zrealizowany w osobie”. Nie ma mowy o istnieniu logosu, jako osoby. Jako zamysłu już tak, który został zrealizowany w osobie yios=syna.
Ja mam świadomość istnienia wyjaśnień poprzez list nieporozumień w ostatniej ewangelii. Niektórzy uważają, że list jest staraniem wyjaśnienia niejasności w ewangelii. W tym jej prologu. Uważacie, że [słowo] istniało wyłącznie jako „zamysł” u samego theos. Nie jako oddzielne istnienie.
Jednak w prologu czytamy, że było thoes bez rodzajnika. Nie, że było „prognosis theos”. Nie, że było planem theos.
W Dz.Ap.2:23 czytamy o tym, że izraelici zabili człowieka: „wydanego [im] ustalonym postanowieniem i przedwiedzą theos”. „, jego „przewidzeniem”.
Nie, że sam hyios [logos] jest planem, tylko, że pojawił się zgodnie z planem. To jednak nie to samo.
Według mnie zanim przeskoczy się z ewangelii do listu. Warto przyjrzeć się kontekstowi wer. 1 z ewangelii i przypisywanemu logosowi zadaniu, jakie odegrał „zanim stał się ciałem”.
W wer.3 czytamy: „wszysko przez nie [słowo] powstało, a w oddzieleniu od niego nie powstało, co powstało”.
Trudno przyjąć, że sam theos jako stworzyciel stwarzał przez plan. Uczynić coś można zgodnie z planem. Nie czynić za pośrednictwem planu, z jego pomocą itp. p. Kol.1:16
Rozumiem, że odmawiacie istnienia logosu jako osoby. Przedstawiacie jako plan w osobie theos. Jednak w wer.10-11 czytamy, że „Był na świecie i świat przez niego powstał…”.
Dosłownie „Na świecie było [jednak nie słowo, tylko światło] i świat przez nie stał się…”
Tutaj o logosie czytamy jako „świetle”. O jego kuzynie, że dał świadectwo „o świetle ” gr. perii fotos.
Tutaj kuzyn naszego zbawiciela dawał świadectwo o hyios jako sarx=mięso. Jednak ewangelista mówi, że zaświadczył o „świetle” gr.martyrese peri tu fotos.
Jednak w wer.14 mamy, ze ujrzeliśmy jego chwałę. I sam loannes „świadczy o [nim] gr.peri auto i zakrzyknął mówiąc:
„Ten był o którym powiedziałem. Za mną przychodzący przede mną stał się, bo pierwszy [ode] mnie był „gr.mu ein .
Tak to raz jest mowa o osobie, która jest dla innych również światłem, którego świat nie poznał.
Nie czyniłbym nadzwyczajnym utożsamianie logosu z życiem, jako dowodu jego nieosobowości itp. Jak nie uważam za osobę, życia,które jest „pros ton theon”.
Jak nie przemawia przeciw jego osobowości nazywanie go, utożsamianie ze światłem.
I gdy dopytywano się kim jest loannes. Zgodnie z wer. 23 J 1:23
„Ja głos wołającego na pustkowiu…”.
I prorok z krwi i kości, mówi o sobie, że jest „głosem”.
I tak raz yiois jest nazwany światłem i z nim kojarzony. Raz z życiem i z nim kojarzony. A kuzyn naszego zbawiciela jest nazwany i kojarzony z głosem. On sam rzekł „ja głos” gr. ego fone. „jestem głosem” p. Iz 40:3
I raz nazwany człowiek „światłem”, i przedstawiony jako istniejący przed tym, który urodził się przed nim, i który go ochrzcił wer. „On jest tym, o którym powiedziałem; Za mną idzie mężczyzna, który znalazł się przede mną, gdyż był wcześniej ode mnie”.
Tak to w mojej ocenie okoliczność nazwania yios=syna życiem, które było u theos. Nie przemawia przeciw jego istnieniu jako osoby. Ponieważ, jak piszecie, i życie, które było u theos, nie jest osobą.
I gdy hyios powiedział o sobie: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem” to przecież nie jest tym dosłownie
W J 1:4 czytamy ” w nim życie było”. Jednak o samym życiu, czytamy „życie było światłem ludzi”. On , ono, tym, tamtym.
Sugerujecie, ze ponieważ w swoim liście jego autor nie użył zaimków osobowych w odniesieniu do yios= syna. Poświadcza, że ten przed swoim zaistnieniem jako człowiek, nie istniał jako osoba. Jednak autor przedstawia yios jako tajemnicę, i przez to mówi o nim jako „to, co”.
W istocie w wer. 1 i 2 o osobie? czytamy „To, co było…To co zobaczyliśmy…” Nie mamy „Tego, czy którego”
Jednak w 1 J 4:14 mamy wyjaśnienie: „A my oglądaliśmy i świadczymy, że ojciec…co?…posłał syna”. Trudno wysłać kogoś, gdy nie istnieje. Nie czytamy, że zrealizował swój plan, tylko „posłał syna”.
Kojarzenie osoby yios z życiem, czy nawet go z nim utożsamianie, nie świadczy, ze osoba poprzez to nie jest osobą. Jest tym, z czym jest skojarzona, lub nazwana.
Przecież o naszym stworzycielu czytamy, że jest światłem i miłością. I nie ma potrzeby mówienia, że theos j e s t samą miłością, i ze ona przez to jest theos.
I jeśli prawdą jest, że list wyjaśnia ewangelię. To kolejne wersety listu, wyjaśniają je poprzedzające. W 1 j 1:1 czytamy o tym, że „życie uczyniło się widocznym i oznajmiamy wam życie wieczne, które …co? było przy gr. pros [u] ojcu”.
Jednak życie, które od początku, było przy-u ojca, nie jest osobą. Nie było nim również [słowo] jeśli nawet było przy nim, u niego. Tak wyjaśniacie. I jedno i drugie nie ma osobowego charaktery. Nie jest osobą.
Jednak wydaje się, ze logos [jako słowo], które było u… i które było theos, i które stało się ciałem gr. sarx = mięsem, jest wyrazem swego ojca. W nim jest życie i on sam jest życiem. Sami przywołujecie J 11:25 „jam jest [ja jestem] zmartwychwstaniem i życiem, ten kto wierzy we mnie, choćby i umarł żyć będzie” p. J 6:39-40 i 14:6
Jednak nie jest nim dosłownie, chociaż jest życiem.
To, że mamy życie wieczne, i że je otrzymaliśmy i, że jest z nim utożsamiony nasz zbawiciel. Jest tak nazwany, i sam się tak nazywał. nie przeczy jego istnieniu jako osoba.
W istocie theos dał nam życie wieczne [swego syna] 1 J 5:11, który przywołujecie o tym świadczy. Syn jest nazwany życiem. A ono nie jest osobą. Jednak w wer.12 mamy , że ten kto ma syna [kogo?], ma życie”. Ponieważ wer.11 „to życie jest w synu”.
Przecież i w innym miejscu czytamy o zbawicielu: „nasze życie, się ujawni, wtedy i wy się ujawnicie z nim w chwale”. Kol.3:4
Jak dla mnie nazwanie yios życiem i stwierdzenie, ze nim jest, nie przemawia przeciw jego istnieniu jako osoba, gdy był logosem [słowem].
W 1 Kor.1:30 czytamy o hyios, że „stał się dla nas uosobieniem mądrości…, sprawiedliwością i uświęceniem, a także odkupieniem” You Version
„który s t a ł się nam, mądrością…i sprawiedliwością, i uświęceniem i odkupieniem”. I w pewnym sensie stał się tym wszystkim. p. 1 Kor. 1:24 On to jest: „moc i mądrość”
Tak jak jedn apostoł syna nazywał życiem i z nim utożsamiał. Inny z mądrością. 1 Kor.2:7-10
„Lecz wypowiadamy mądrość theos w tajemnicy, mądrość, która była ukryta, którą przed wiekami theos przeznaczył ku naszej chwale”
I co z tego?
Niczego to nie zmienia. Nazwanie, utożsamienie osoby z…Nie ma tu mowy o logosie, tylko samym…
On , jako taki w Kol.1:27 jest nazwany naszą chwałą „bogactwem chwały tej tajemnicy”. Nie jest tym dosłownie. Nie przemawia to przeciwko niemu jako osobie. Jednak jest utożsamiony z nie osobą. Powinno?
w 2 Kor.5:21 czytamy o yios, że theos go: „ze względu na nas uczynił grzechem” Po co? „abyśmy się stali sprawiedliwością”. On dosłownie, my dosłownie?
Nie był osobą ponieważ stał się…
Jak dla mnie naginane wywody. Rozumiem jednak, że istnieją inne. Podajecie inne.

]]>